O tym, że nawet Budda czy Tutenchamon nosili kolczyki, wiemy, bo dowodzą tego badania archeologiczne. Jednak nie wiadomo już, jakie to były ozdoby, a tym bardziej jak były mocowane. Niby temat oczywisty, bo kto ma kolczyki, ten wie, jak je zakładać. Jednak kto wie, ile rodzajów zapięć do kolczyków istnieje?

Najprędzej odpowiedzi można szukać u rekordzisty w posiadaniu tych precjozów na ciele, Rolfa Bucholza z Niemiec. Ma on łącznie 453 kolczyki na swoim ciele. Temat zakładania kolczyków to nie instrukcja, ale ciekawostka pokazująca pomysłowość człowieka w doskonaleniu tych niezastąpionych skarbów.

Co wiemy o Apollo i Artemidzie?

Obok tego, że według greckiej mitologii są rodzeństwem, to w świecie jubilerskim również, ale w postaci kolczyków. Choć stanowią parę, to jeden z kolczyków jest różowy, a drugi niebieski. Te dwa diamentowe cuda określane są jako najdroższe kolczyki świata, które szczęśliwego nabywcę kosztowały ok. 60 mln dolarów. Ich zakładanie jest łatwe, ale czy wystarczająco bezpieczne? Kolczyki mają zapięcie w formie sztyftów. To popularna forma zapięcia składająca się z prostego, sztywnego drucika przekładanego przez dziurkę w uchu i małej zapinającej  końcówki, którą przekłada się z drugiej strony ucha. To wygodna opcja jednak łatwo zahaczyć kolczyk choćby włosami i wyciągnąć go z ucha, a tym samym zgubić. Czy są bezpieczniejszej rodzaje zapięć kolczyków?

Bigle w kilku wersjach

Bigle to zapięcia dla długich kolczyków. Najbezpieczniejsze z nich są bigle angielskie ze względu na mechaniczny zatrzask. Kolczyk zakłada się zagiętym sztyftem w dziurkę w uchu, a następnie zamyka się go z tyłu klapką. Istnieją też bigle otwarte i zamknięte. Te pierwsze to taki rodzaj giętkiego haczyka, który przewiesza się na ucho, ale już niczym nie zabezpiecza. Drugie, czyli zamknięte, polegają na tym, że ten zagięty haczyk przełożony przez dziurkę napotyka na swojej końcówce mały zaczep, dzięki czemu tworzy się forma zamknięta kolczyka.

Kolczyki w formie koła mogą mieć jeszcze inny sposób zakładania. W niektórych przypadkach będzie to zatrzask, w innych chowany sztyft wchodzący bezpośrednio do koła. Nie potrzebna tu będzie żadna końcówka, koło w taki sposób tworzy układ zamknięty samo w sobie. Istnieją też kolczyki przeciągane przez ucho. Dotyczy to konkretnych postaci kolczyków, czyli długich i cienkich, najczęściej z elementem w postaci cienkiego łańcuszka zakończonego sztywnym sztyftem, który właśnie wkładamy w ucho i przeciągamy do odpowiedniego momentu. Tak mniej więcej ma się sprawa z uszami, ale to nie jedyne miejsce, w jakim nosimy kolczyki.

Jak zakładać kolczyki w innych miejscach na ciele?

Wspomniany rekordzistą, jak łatwo się domyślić, nie byłby w stanie tych wszystkich ozdób ulokować tylko w uszach. Ma je na całym ciele, a kolczyki przeznaczone w inne miejsca zakłada się często inaczej. Na języku nosi się kolczyk w formie sztangi, czyli pręcika, który z jednej strony zakończony jest ozdobnym elementem, a od spodu języka znajduje się dysk zabezpieczający przed wysuwaniem się kolczyka. Może to być też element identyczny z tym umieszczanym na górze języka. Zapina i odpina się go, odkręcając ten górny element.

W brwi, pępku czy sutku umieszcza się podobny kolczyk, ale którego pręcik wygięty jest jakby w formie banana. Nos to jeszcze inna sprawa, bo można go przekłuwać w różnych miejscach. Zarówno do przegrody nosowej, jak i płatka nosowego pasować będą kółka rozginane, kółka z segmentem czy podkowy zakończone zakręcaną kulką, czy innym ozdobnym elementem. Sprawdzą się też w piercingu warg. W przypadku płatka nosowego często stosuje się też kolczyk d-ring imitujący kółko albo kolczyk pigmej, który nie posiada żadnego zapięcia, a jedynie kilka przemyślanych zawijasów pręcika wkładanego do nosa, które uniemożliwiają wysunięcie się kolczyka.

Komentarze

Brak komentarzy w tym momencie.

Dodaj komentarz

Odpowiadasz na komentarz

Loading...